Przejdź do głównej zawartości

BIEGAM Z CUKRZYCĄ.

STRONA GŁÓWNA

Szukaj na tym blogu

Gorce Ultra-Trail 102km/4320m przewyższenia. Diabetyk może biegać w Ultra.

października 08, 2018

Pobierz link
Facebook
Twitter
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje

Powiem szczerze że to impreza, która na tą chwilę nie jest obłożona dużą ilością ultrasów. Teren biegowy jest dosyć przyjazny, chociaż po sporych ulewach szlaki były rozmyte i trudność trasy skoczyła co najmniej o 2 punkty. Luźnie kamienie, woda, błoto sprawiało że bieg miejscami stawał się niebezpieczny. Na szczęście ultrasi wiedzą jak poruszać się w takim terenie.Trudność trasy sprawiało że przez większość biegu padał deszcz, który rozmywał trasę, a ubranie nie chciało wyschnąć...................

Pobierz link
Facebook
Twitter
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Trening w Ustroniu 50 km.

Chciałbym opisać wam trasę biegową w Beskidzie Śląskim, ilość kilometrów jest spora, ponieważ aż 50 z przewyższeniem 1938 m. Sama trasa jest wymagająca technicznie, sporo luźnych kamieni na szlaku w szczególności przy ostatnim długim zbiegu. Trasa rozpoczyna się w Ustroniu i biegnie czerwonym szlakiem. Początkowo uliczkami miasta, następnie przechodzi w kamienistą ścieżkę w kierunku schroniska pod Równicą, gdzie zmieniamy szlak na zielony. Po pewnym czasie pojawia się szlak niebieski którym kontynuujemy bieg w stronę Beskidka 830m n.p.m. pokonując przy tym 400 m przewyższenia. Następnie biegniemy dale i po około 10 km pojawi się zielony szlak, którym dobiegniemy do rozdroża na Trzech kopcach Wiślańskich i kierujemy się żółtym szlakiem dobiegając po 3 km do czarnego szlaku na Wierchu Gościejów. Następnie biegniemy czarnym szlakiem zbiegając do Wisły. Przy głównej drodze skręcamy w lewo i dobiegamy chodnikiem do zielonego szlaku, który doprowadzi nas do żółtego i czarnego sz

Ultra Trail Małopolska 170 km.

Już opadły emocje po biegu UTM 170. Zapowiadało się dobrze, lecz niestety, nie udało mi się ukończyć tego dystansu. Zbyt wiele było błędów z mojej strony i znaków, mówiących o tym, że nie powinienem brać udziału w tym biegu. No ale cóż, dystans zacny , przewyższenie do pokonania piękne , atmosfera na biegu genialna . Wszystko zapowiadało się super, oprócz tego, że popełniłem ogromny błąd, lekceważąc ten start. Za często odkładałem treningi pod byle pretekstem. Niestety, tutaj liczy się systematyczność. Można narzekać, że przez dwa miesiące bolała mnie stopa (która podczas biegu, tak się wymasowała od kamienistej trasy, że teraz już nie mam problemów z nią), że zaraz przed startem zaczęło boleć mnie kolano, że było błoto i woda na trasie (ale to raczej jest normalne), że pękł mi bukłak po zrobieniu 100 km (jakoś musiałbym sobie poradzić), że dostałem rozstroju żołądka i zacząłem się odwadniać, że padł mi telefon, a power bank nie zadziałał. Niestety, z tym w

Diabetyk w "BIEGU RZEŹNIKA"

"BIEG RZEŹNIKA"

Obsługiwane przez usługę Blogger